sobota, 14 lutego 2009

perwers/

13
12
11
10
9
8
7
6
5
4
3
2
1.
i tak:korzystajac z przypływu czasu i chęci samorozwoju wrzucam kolejny miaszmasz zdjęciowy. ym razem postaram się mocno zeby ponumerować, i robię to w trosce głownie o loże szyderców(którą uwielbiam ponad życie!) a wiec błagam, bić mocno!
znalezione w necie:
Sobota 4 rano.
Rozpoczyna się cotygodniowy rytuał. Mąż, klnąc pod nosem na ziąb i
szarugę za oknem, zwleka się z łóżka i przecierając niewyspane oczy,
otwiera szafkę zapełnioną po brzegi sprzętem fotograficznym. Jakże on nie
znosi tych wyborów - no cóż tym razem ze sobą zabrać? Miły dla ucha
świst zamka błyskawicznego YKK i już przepastny plecak fotograficzny
stwoi przed nim otworem. Z atencją godną królewskich insygniów pakuje do
niego mordercę kręgosłupa - Pentaksa 67II, SMC Pentax Fish-Eye 67 35mm
f/4.5, którego i tak nigdy nie używa, swój najukochańszy SMC Pentax 67
45mm f/4, dla którego w 1994 sprzedał swojego Kadetta i przede wszystkim
SMC Pentax 67 300mm f/4 ED[IF], za którego ponownie oddałby swoją nerkę,
gdyby ją jeszcze miał. Gdy przytroczył już do plecaka 10 kilowy statyw,
na chwilę zawahał się, ponownie otworzył szafkę, by wyjąć z niej Laike
M7 z Summicronem-M 35mm - w drodze powrotnej, jeśli tylko światło będzie
łaskawe, zatrzyma się na ulicy, gdzie już dawno wymarzył sobie to jedno
zdjęcie życia - potrzeba tylko niewielkiego zbiegu okoliczności.

Gdy wybór zdawał się być dopełniony, poszedł do kuchni przygotować
strawę na długi dzień poza domem. Zamykając lodówkę, kątem oka dostrzega
smutno zerkająca spod półki z wędlinami Velvię. Nie myśląc długo,
zabiera 4 rolki, a do plecaka dokłada jeszcze Pentaksa Z1p z kompletem
Limitedow.

Do domu wraca wieczorem. Westchnąwszy z ulgą, zrzuca z siebie brzemię
fotoamatora, wyciąga z bocznej kieszonki 5 szerokich Delt 100 i 3 rolki
małobrazkowego triksa, by po chwili, przygarbiony, poczłapać w kierunku
ciemni, z której wychodzi dopiero nad ranem. Otumaniony oparami
utrwalacza, z pustymi, podkrążonymi oczyma, marzący już tylko i
wyłącznie o śnie.

Serce małżonki krajało się za każdym razem, gdy musiała oglądać te
weekendowe cierpienia mężczyzny swego życia. Postanowiła coś z tym
zrobić. Przecież Mirek, jej pierwsza miłość ze szkolnej ławy, którego
odnalazła niedawno na Naszej Klasie, robi bardzo ładne zdjęcia, do tego
kolorowe i nie musi przeżywać takich cierpień jak jej mąż. Nie myśląc
długo, zastukała do Mirka na GG. W kilku zdaniach suto okraszonych
emotikonkami wyjaśniła mu dręczący ją problem, a niezawodny Mirek po 15
minutach podsunął jej genialne rozwiązanie.

Gdy mąż wyjechał na delegację, zrobiła zdjęcie jego gratów telefonem
komórkowym, wystawiła na allegro i sprzedała wszystko na jednej aukcji
jako "Stare aparaty po dziadku". Nigdy nie zrozumiem mężczyzn,
pomyślała, gdy po ten cały szmelc przyjechał pewien człowiek z Zielonej
Góry, nalegając że dołoży krotność wylicytowanej kwoty.
- A co mi tam - powiedziała do siebie uśmiechając się perliście. -
Przynajmniej wystarczy mi na torbę kolt, o której wspominał Mirek.
Mężczyzna z Zielonej Góry potrzebował trzech rund na 3 piętro i z
powrotem, by załadować cały sprzęt do samochodu. Gdy w końcu odjechał,
niesiona na skrzydłach małżeńskiego oddania małżonka udała się do
MediaMarkt i kupiła polecany przez Mirka profesjonalny aparat Nikon D40x
z imponującym obiektywem Tamron SP AF 18-200mm F/3.5-6.3 XR Di II LD IF
Makro.

Nie mogła doczekać się powrotu męża. Ubrana w swą najlepszą sukienkę,
wypatrywała go w oknie. A może zrobi mi ładne zdjęcia swoim nowym
aparatem, pomyślała delikatnie się rumieniąc.

W czasie sekcji zwłok, lekarz sądowy, zwrócił się do swojego asystenta:
- Niewiarygodne, nawet podczas wypadków samochodowych, odłamki szkła nie
wbijają się tak głęboko w czaszkę!
- Twarde szkło z chińskiej huty - odpowiedział tajemniczo asystent..."

4 komentarze:

Murawska Iwona pisze...

e no fajne masz poysly . te z teatru zdjecia swietne .. taa dynamika ... cos nie widac zeby aparat sie Ciebie nie sluchal :) a moje to ataka zabawa ;)

simonout pisze...

tekst miażdżący!
a zdjecia fajowe, na gadu npaisze wiecej :D

Anonimowy pisze...

Monik, absolutnie uwielbiam Twoje zdjęcia.
Masz Ty oko, oj masz. ;)

simonout pisze...

a no, coraz wyraźniej to widać :D
dla mnie bomba fota z nr 3, światło pierwsza klasa lubie takie

1 nieźle pojechany harrkor..

4 i 6 wery najs, w szóstej szkoda troche kadru ale bardzo ładnie

seria z ogrodem zimowym jest ciekawa

o!